Pośpiech, chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Z pewnością nieraz zdarzyło ci się poparzyć w kuchni. W takich sytuacjach najczęściej biegniemy pod zimną wodę. Ale co dalej? Nie chcemy bowiem mieć na całe życie pamiątki w postaci blizny. W przypadku oparzenia najważniejsza jest błyskawiczna reakcja. Jest nie jest ono rozległe i nie wygląda na poważne, można zastosować leczenie domowe.
Schłodzenie oparzonego miejsca to podstawa. Później doskonałym kompresem na poparzenia jest mleko – zawarty w nim tłuszcz złagodzi ból i przyspieszy gojenie. Do sporządzenia kompresu potrzebne nam będzie schłodzone mleko (takie, które przez minimum 2-3 godziny stało w lodówce) oraz bawełniana szmatka lub gaza. Nasiąknięty materiał należy przyłożyć do poparzonego miejsca na około 10 minut. Zabieg najlepiej powtarzać kilka razy dziennie.
Koniecznie sięgnij też po miód, który jest doskonały na gojące się rany. Na dodatek wpływa on na regenerację skóry, dzięki czemu będziemy mieć dużo mniejsze blizny. Podobnie działa olej z dziurawca. Z niego również można robić okłady.
Kolejnym sposobem na oparzenia – znanym z medycyny ludowej – jest okład z ziemniaków. Wszystko, co musimy zrobić to zetrzeć ziemniaki na tarce, wymieszać z oliwą i przykładać na ranę. Takie okłady również zredukują ból i wspomogą proces gojenia się uszkodzonej skóry, dodatkowo zmniejszą ryzyko pojawienia się nieestetycznych blizn.
Przy poparzeniach niezastąpiony jest też ogórek – świeżego, obranego ogórka należy zmielić i położyć na oparzone miejsce. W czasie gojenia się ran przyda nam się witamina C. Sięgajmy po nią systematycznie – jest to sposób, który pomaga od wewnątrz. Pamiętajmy jednak – gdy oparzenie jest poważne, nie zwlekajmy i nie eksperymentujmy, udajmy się od razu do lekarza.
Views: 7